WYDARZENIA

LONDYN, 2021
aktualne wydarzenia
Dawcy krwi poszukiwani!
Krwi nie da się wyprodukować w laboratorium, ani zastąpić innym preparatem. Dlatego tak ważne jest, aby w bazie nigdy jej nie zabrakło. W minionych tygodniach główne banki krwi zostały pozbawione około 40% zapasów. Policja ustaliła, że stoi za tym zorganizowana, doskonale wyszkolona grupa przestępcza. Skradziona krew prawdopodobnie trafia na czarny rynek. Niestety do tej pory nie udało stworzyć się rysopisów sprawców. Za wszelkie informacje zostały wyznaczone wysokie nagrody pieniężne. W związku z serią kradzieży, poszukiwani są dawcy! Krew może oddać każda osoba zdrowa między 18 a 65 r. ż, która waży co najmniej 50 kg. 

Wzmożone patrole policyjne
W dzielnicy SOHO doszło do znacznego wzrostu przestępczości. Wciąż grasuje tam seryjny morderca, a skupienie policji na jego odnalezieniu ułatwia drobnym złodziejaszkom rabowanie lokalnych sklepów. Mieszkańcy zorganizowali pod ratuszem protest, który skończył się decyzją o podniesieniu ilości patrolów policyjnych w godzinach nocnych. 

AKTUALNOŚCI

12/12
Czystki po LO.

[ KP ] Jedynym sposobem pozbycia się pokusy jest uleganie jej.

Dorian Gray

| Lord Dorian Gray | Wampir od 1850 roku | Dziedzic ogromnej fortuny | Znany z wyjątkowej urody | Autor swojej autobiografii, wydanej pod pseudonimem „Oscar Wilde” | Posiadłość na obrzeżach Londynu | Pierścień słoneczny wykonany przez czarownicę | Prawnik w The Law Offices of Dorian Gray | Biseksualny | Zakochany w śmiertelniczce |

Drogi Basilu, 

    Moim umysłem zawładnął nieznany mi wcześniej obłęd. Szaleństwo, które doprowadziło mnie do środków, po które w najgorszych wyobrażeniach bym nie sięgnął. Dzisiejszego wieczoru zamierzam popełnić straszną zbrodnię. Chcę, byś jednak wiedział, że nigdy nie chciałem, by tak skończyła się nasza relacja. Myślę jednak, iż jest to jedyny sposób, by przerwać klątwę, którą ściągnąłeś na mnie, malując ten piekielny obraz. Gdy spotkałem cię po raz pierwszy, nie wiedziałem jeszcze, jak wyjątkowym człowiekiem jestem. Żyłem w przekonaniu, że włada mną banalność, a moja egzystencja nie ma większego znaczenia. Teraz już jednak dostrzegam, że tętniące w moim ciele życie nigdy nie było rolą przypadku. Nie jestem kolejnym numerkiem w wielkiej, historycznej księdze. Dlatego też uznałem, że świat bez mojej obecności stałby się paskudny, pozbawiony wielu niesamowitych barw. Podpisałem własną krwią pakt, który zapewni mi życie wieczne w ciele, które tak miłowałeś. Moje gnuśniejące na płótnie oblicze uświadomiło mi, że młodość jest wartością dla mnie najwyższą i nie mógłbym żyć w ciele cherlawego starca. Żegnam się z tobą w ten mało wyszukany sposób, wszak brakuje mi odwagi, by wyznać swe myśli przed twoim obliczem. Mam nadzieję, że gdy już spotkamy się w najgłębszym piekielnym kręgu, to wybaczysz mi wszelkie przewinienia, jakich dopuściłem się na mej drodze do osiągnięcia perfekcji. 

Twój Dorian.

Dorian jest książkowym przykładem narcyza, który rozpływa się nad swoim odbiciem niemalże każdego dnia. W swoim młodym życiu cierpiał na lęk przed starością, co doprowadziło go do podpisana cyrografu z diabłem, który w zamian za duszę uczynił go wampirem. Od wieków w swojej piwnicy ukrywa portret, który gnije od wszystkich jego złych uczynków. Jest to wyjątkowy rodzaj czarnej magii, a zniszczenie obrazu spowodowałoby śmierć Doriana. Gray jest pretensjonalnym snobem, który wbrew pozorom jest z siebie i swojego życia zadowolony. Wyzwolony hedonista, który czuje satysfakcje za każdym razem, gdy ktoś rozpływa się nad jego przypadkowym podobieństwem do bohatera pewnej książki. Morderca, który jest w stanie usprawiedliwić każdą, nawet najmniejszą swoją zbrodnię. Żyje w przekonaniu, że został stworzony, by wypełnić lukę w zepsutym do szpiku kości świecie. Jest świadomy swego potępienia, lecz wcale go ta perspektywa nie przeraża. Doskonale odnajduje się w czasach współczesnych. Uwielbia szybkie samochody, wyszukane garnitury i najdroższy alkohol. Nie stroni od towarzystwa kobiet, czy też mężczyzn. Jego urok osobisty działa na wszystkie istoty, jakie znajdują się w pobliżu. Na wszystkie oprócz tej jednej, która zawładnęła jego sercem.

Muszę przyznać, że Dorian to eksperyment, bo nie zdarza mi się pisać męskimi postaciami. Jednakże portret Doriana Graya przypominam sobie regularnie i postanowiłam, że może to być ciekawe doznanie. Buźki użycza oczywiście Shawn Mendes, który spokojnie Doriana mógłby zagrać ( szczególnie w długich włosach ). Szukamy tej nieszczęsnej śmiertelniczki, która nawróciłaby Graya, bo po tylu latach przydałoby się trochę ogarnąć. Oprócz tego bierzemy dosłownie wszystko, jednakże muszę nałożyć limit wątków, przynajmniej na razie. Chyba, że ktoś będzie miał do zaproponowania wyjątkowo ciekawy wątek, to wtedy również się ugniemy :D Bawmy się!
0/3
falling.tender97@gmail.com

14 komentarzy:

  1. [Ależ fajny ten twój Pan, jestem zakochana!
    Po pierwsze tak mi przypomina mojego Gino, który również uważa siebie za wspaniałego i lubuje się w różnych okropieństwach. Twój przynajmniej się zakochał i ma szanse wyjść na ludzi :D Fajna i intrygująca kreacja. Plus za imię oraz ładne zdjęcie ^^
    Dużo pokładów weny i wspaniałych wątków życzę.
    A co to za pomysł z tą śmiertelniczką ? :D ]

    Riley & Gino

    OdpowiedzUsuń
  2. [Muszę przyznać, że Dorian Gray jest wciąż niesamowity... mam ogromną słabość do jego postaci i całej historii, w jakiś sposób trafia do mnie jego tragizm.
    Karta bardzo ładnie napisana, szybko się czytało i jestem ciekawa, jaki zgotujesz mu los. :D No i, skoro pojawiłaś się z panem, to może dasz się przekabacić na wątek damsko-męski? Bo chciałam nam zacząć damsko-damski, ale totalnie nie mogę się za to zabrać. ;____; zdecydowanie nie umiem ich pisać. xD]

    Scylla Byron

    OdpowiedzUsuń
  3. [ Z całą pewnością nie spodziewałam się zobaczyć na blogu bohatera z wizerunkiem Shawna, aczkolwiek muszę przyznać, że niebywale pasuje do tej postaci <3 Trzeba przyznać, że czarny z niego charakter i dawno nie spotkałam się z panem, który miałby tak narcystyczne podejście do życia, lecz to może jedynie uczynić wątki z nim ciekawszymi.
    Bardzo chętnie bym coś z nim stworzyła i żałuję, że nie mam w zanadrzu żadnej śmiertelniczki. Może jednak moja trybryda się na coś przyda, chociaż nie wiem czy stworzyłaby pierścień takiemu rozbójnikowi ;P
    Miłej zabawy!]

    Zhavia Moretti

    OdpowiedzUsuń
  4. [ Buahaha, parsknęłam bardzo głośno (ale pozytywnie), widząc to konkretne imię i to konkretne nazwisko! Dorian jest świetny, podoba mi się, jak list do Basila zaczyna się dosyć spokojnie, po czym przechodzi, a robi to bardzo zgrabnie i dosyć niespodziewanie, choć na pewno zgodnie z charakterem Wilde'owego Graya na etap nadczłowieka Nietzschego.
    Wracając jednak do początku i skąd pojawił się mój śmiech: mój Dorian ma w zwyczaju podrywać niektóre panny i niektórych panów na pytanie, czy jego imię pochodzi od głównego bohatera książki Wilde'a, odpowiadając, że wręcz przeciwnie, bo to bohater powstał na podstawie jego ekscentrycznej persony, a z samym Wildem to popijał codziennie kawę i nawet dostarczył mu to legendarne Na wspak do celi (wszystko to oczywiście kłamstwo, ale ci, ładni ludzie w barach nie muszą wiedzieć).
    Jakby były chęci powiązania/wątku, to zapraszam do siebie, a jak nie – życzę ogromnych pokładów weny! ]

    ten drugi Dorian

    OdpowiedzUsuń
  5. [No proszę, Dorian Gray! Ciekawe, jak sobie radzi we współczesnym Londynie, więc tak, czekam z niecierpliwością na opowiadania, bo msm nadzieję, że takie się pojawią!]

    Aidan

    OdpowiedzUsuń
  6. [ A ja na to: a po co ograniczać się tylko do drobnego kawałka? >:)
    Ja od razu zaznaczam: Dorian musi spróbować poderwać Doriana. Czy mu to wyjdzie? Prawdopodobnie nie. Czy będzie choć przez chwilę zabawnie? Prawdopodobnie tak. Podoba mi się jak panowie ze sobą kontrastują – tutaj drogo, z przepychem, w garniturze i w pełnym słońcu, bo można, u mojego Doriana raczej brudno i syf, w dodatku w cieniu, ale obaj połączeni są tą kapką narcyzmu i egoizmu, choć te cechy pokazują się u nich w zupełnie dwa różne sposoby.
    To od razu zarzucam pytaniem: masz jakąś konkretną wizję? Może pomysł, gdzie nasi panowie mogliby na siebie natrafić? Wspomnę, że mój D.D. choć szlaja się po raczej tańszych miejscach, to raz na jakiś czas na pewno mógłby sobie pozwolić na urządzenie polowania w bardziej luksusowych warunkach, przy okazji, załóżmy, wchodząc na cudzy teren łowiecki; mógłby z tego wyniknąć ciekawy konflikt! ]

    Dorian, ale nie ten tu, tylko no, ten drugi

    OdpowiedzUsuń
  7. [Ooo, to na prawdę ciekawa kreacja! I faktycznie chyba nietypowa jak na Twoje tworzone postaci, za to wyszła świetnie! :D takiego kogoś to ja się wcale nie spodziewałam xD
    Oczywiście zakochanie wampira w człowieku to motyw, który zawsze porywa, intryguje i budzi serce do podskoku, więc mocno trzymam kciuki, aby znalazł tę wybrankę i aby ona odwzajemniła jego uczucie i zaryzykowała bycie z nim, mimo niebezpieczeństw, jakie mogą ją spotkać :)
    Baw się dobrze szefowo! ;) ]

    Abigail

    OdpowiedzUsuń
  8. [ To my byśmy chciały zgłosić się na ochotniczki! Gwarantujemy całkowitą szczerość, przyjaźń i pacanie w łepetynę, gdy znowu Dorian wyczyni jakieś głupstwo :D Bardzo chętnie wpakują tą swoją skromną i poturbowaną niewiastę w trudną relację, bo przecież ona z normalnym facetem by być nie mogła. I tym bardziej będzie jej ciężko, bo będzie dostrzegać w nim coś więcej, coś co ją będzie intrygować i wbrew woli przyciągać do wampira. A z drugiej nie będzie tolerować jego złowieszczych wybryków :D
    Oczywiście wychodzę na przeciw z sugestią, ale jeśli widzisz w tej roli kogoś innego to nie ma problemu :) ]

    Riley

    OdpowiedzUsuń
  9. [No to i ja się pozachwycam... Piękny on, wspaniała karta, cudowna historia samej postaci Doriana. Eh, uwielbiam. Chciałybyśmy spotkać go na swojej drodze, bo ewidentnie mógłby wyraźnie namieszać.]

    Adalruna Bianco

    OdpowiedzUsuń
  10. [Henlo! Widząc Doriana Graya na blogu i będąc w trakcie przydługiego rereadu, bo czasu mam w maju bardzo malutko, książki Wilde'a, nie mogłam tu nie wpaść, ale przyznam szczerze, że boli mnie dobór ciemnego koloru włosów (why???), ahaha! ;'D Zastanawiam się, jak stoisz z limitem, chciałabym go chyba porwać na jakiś wątek, ale muszę jeszcze pomyśleć nad powiązaniem.]

    Lowell Fenn

    OdpowiedzUsuń
  11. Palce stukają o biodro w powolnym, aczkolwiek wpasowującym się w rytm głośnej muzyki tempie. Wampirze uszy wyłapują drobne niuanse, drobne nieczystości, a ich właściciel stwierdza, że tego wieczoru zdecydowanie wolałby stanąć osobiście na scenie lub zdać się na losującą płyty szafę grającą, która prawdopodobnie i znając jego pecha, obdarowała by jego i towarzystwo jakimś italo disco czy Cheri Cheri Lady od Modern Talking. Na to ostatnie nawet by nie ważył się narzekać – w końcu wysoki, delikatny głos młodego Thomasa Andersa cudownie muskał uszy, gdy wypiło się odpowiednią ilość alkoholu.
    Prośby i błagania o zmianę muzyki zachowuje jednak dla siebie, stwierdzając, że rzucenie szklanką w scenę po prostu mu się nie opłaca; już dawno odpuścił sobie pubowe chryje. Te zazwyczaj kończyły się dla niego źle. Konsekwencje tej ostatniej, nawet jeżeli wyniesionej poza budynek, na brudną, francuską ulicę, przecież cały czas odbijały się na jego personie.
    Nie daj jakakolwiek boska siło, która i może czai się gdzieś za chmurami, choć Dorian zdecydowanie podważa jej istnienie, jeszcze tym razem ugryzłby go jakiś powoli rozkładający się nieumarły pozbawiony umysłowej woli, a chłopakowi zdecydowanie wystarcza ten pierwszy, w pełni świadomy stopień trupostwa. Nie chce przecież skończyć jak niektórzy bohaterowie The Walking Dead, a w ciemnych zakątkach ulic i barów Londynu czają się różne potwory. 
Na przykład i on.
    Dorian powoli podchodzi do baru, łopatki chłopaka poruszają się i pracują z odpowiednio przećwiczoną finezją. Kostki stóp powoli pozwalają ciężkim butom z obcasem stukać swym podbiciem o podłogę, wydając pusty dźwięk, zdecydowanie czystszy, piękniejszy od brzdęków dobiegających ze sceny.
    A trzeba było pozwolić sobie na coś odrobinę droższego, ciut bardziej luksusowego. Przecież stać go na to.
    Unosi dwa palce w kierunku niezbyt zachwyconego całym swoim istnieniem, znudzonego barmana o niezadbanej brodzie i uśmiecha się choć trochę, chcąc go do siebie przekonać. Zamawia butelkowane, ciemne piwo, bo tylko tego nie boi się tutaj skosztować.
    W kąciku ciemnego oka nagle pojawia się cudza, bardzo zgrabna twarz i równie zgrabna sylwetka krzycząca wręcz, że jej bardzo zgrabny właściciel rzadko kiedy bywa w takich miejscach. Zbyt szlachetne ma kości policzkowe, zbyt zadbane dłonie, a oczy zbyt pewne i jeszcze całkowicie świadome.
    Dorian unosi szyjkę butelki ku swym wargom, przy okazji poszukując w przestrzeni zapachu drugiego mężczyzny. Wita go dobra, woda kolońska.
    Jak dobrego, starego znajomego.
    Chłopak parska cichym śmiechem, zbyt cichym, by normalny człowiek mógł go dosłyszeć, a jednak gdzieś w głębi swego już dawno pozbawionego duszy cielska czuje, że stojący obok niego szanowny, elegancki pan normalnym człowiekiem nie jest. Doskonale, bo Dorian przecież nie lubi się nudzić.
    — Ktoś tak elegancki w tak brudnym miejscu? — mruczy do niego, a szyjka butelki nadal krąży gdzieś w okolicach warg, a łokieć opiera się nonszalancko o blat.

    Dorian

    [Wybacz, miało pójść wczoraj, ale szczerze mówiąc, padłam jak kawka i zasnęłam XD Mam nadzieję, że jest gituwa! ]

    OdpowiedzUsuń
  12. Podobno każdy człowiek posiadał odmienne sposoby na radzenie sobie z trudnościami. Niektórzy dzwonili do swoich przyjaciół, ślęcząc przy telefonie przez długie godziny i zużywając dwa pudełka chusteczek na raz. Inni medytowali, modlili się do Boga czy innej istoty wyższej. Jeszcze inni - szli spać z nadzieją, że ich kłopoty rozwiążą się same. A ona? Ona sobie nie radziła, w dodatku doświadczając stanu na kształt moralnego upadku. Dotąd spokojna i rozsądna Andy, uciekała się do trunków i obcych mężczyzn, bezsennych nocy spędzonych na doszukiwaniu się informacji na temat sabatu, który porwał jej ojca i okrutnych nadgodzin w warsztacie. Wszystko po to, by nie pozwolić sobie na zerknięcie w lustro i zmierzenie się z prawdą o sobie, swoim pochodzeniu i dziedzictwie.
    Nie chciała dla siebie takiego życia. Pragnęła rozwijać swoje umiejętności jako pani mechanik, może nawet założyć własny warsztat, a jeśli nie - przejąć ten po ojcu. Pragnęła założyć swoją rodzinę, może nawet wyjechać z Londynu, gdzieś, gdzie byłoby ją stać na kupno własnego domu. W końcu pragnęła przejść na emeryturę i podróżować po świecie. W najgorszych koszmarach nie podejrzewała więc, że te z pozoru zwyczajne, prostolinijne plany zostaną jej gwałtownie odebrane i to w przeciągu zaledwie kilku tygodni. Ostatecznie nie wierzyła w magię ani w istnienie istot nadprzyrodzonych. Nie wierzyła ani w niebo, ani w piekło, ani w obecność tego, co niemożliwe do zbadania i doświadczenia. Poznanie matki, wiadomość o tym, że posiadała magiczne moce... to wszystko wciąż stanowiło dla niej nieprawdopodobną abstrakcję. Andy momentami odnosiła wrażenie, że śniła przeraźliwy się koszmar, z którego nie potrafiła się obudzić. I nawet jeśli tamten miał trwać w nieskończoność, nie przypuszczała, że kiedykolwiek się z nim pogodzi.
    Tamten wieczór był nieco inny. Andy, zamiast ulubionego piwa czy drinka, siedziała przy barze z kieliszkiem czerwonego wina. Nie zdążyła jeszcze wlać w siebie dostatecznej ilości alkoholu, by świat wokół zaczął wirować, a ludzie wydali jej się odrobinę mniej irytujący, dlatego wyłącznie zagadywała zmęczonego barmana na temat ostatniego meczu i parszywej pogody. Młody chłopak na szczęście zdawał się nie mieć nic przeciwko tej niezobowiązującej pogawędce. Andy planowała ciągnąć ją jeszcze przez jakiś czas, na tyle długo, by skutecznie odwrócić swoją uwagę od wydarzeń z minionego tygodnia, a następnie pójść do domu późną nocą, przy okazji zahaczając o lokalne Tesco w celu kupna butelki ulubionego wina. Nie miała ochoty na niezobowiązujące flirty ani na powrót do obcego mieszkania, dlatego, choć zdawała sobie sprawę ze spojrzenia, które utkwił w niej siedzący nieopodal mężczyzna, nie zareagowała ani drgnięciem, z nadzieją, że tamten prędzej czy później się znudzi i znajdzie sobie nowy cel. Nic bardziej mylnego. Nieznajomy nie miał najmniejszego zamiaru odpuszczać. Przysiadł się jeszcze bliżej, a następnie bezceremonialnie oznajmił, że zapłaci za jej zamówienie, przez co Andromeda nie miała innego wyboru, niż wreszcie odwrócić się w jego kierunku.
    Musiała przyznać, że był przystojny. W jego spojrzeniu było coś tajemniczego, coś, co sprawiało, że ciężko było oderwać od niego wzrok, a cały efekt potęgowała delikatna chrypka obecna w jego głosie. Ale to nie zmieniało faktu, że Andy nie potrzebowała towarzysza na ten wieczór. Nie chciała towarzysza. Zapewne w innych okolicznościach nie miałaby nic przeciwko temu, by nieznajomy nieco namieszał jej w głowie, jednak teraz potrzebowała względnego spokoju. I alkoholu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. - Naprawdę nie trzeba - odparła ze zdecydowaniem, kiedy barman właśnie otworzył przed nią pełną butelkę wina. - Jak widać dla mnie dzisiaj to nie będzie tylko jeden kieliszek, nie ma co się wykosztowywać. - Wzruszyła ramionami, znów odwracając się przodem do baru, by zaraz uzupełnić puste szkło. - Wiem, że to może wyglądać niezwykle smutno i żałośnie. Samotna kobieta w barze, zapijająca swoje smutki. Nie będę udawać, że rzeczywistość jest inna. Ale czasem trzeba po prostu wyglądać smutno i żałośnie - zakończyła, pozwalając, by kąciki jej ust uniosły się delikatnie ku górze.

      Andy

      Usuń
  13. Pomachała koleżance opuszczając budynek akademii łowców. Był późny wieczór, chłód owiał jej ramiona przez co szczelniej opatuliła się kurtką. Dzisiejszy dzień był niezwykle długi. Miała masę zajęć i ciężkich treningów. Jej umysł był zmęczony, a ciało obolałe od ilości ciosów które przyjęło. Marzyła by jak najszybciej znaleźć się w domu, by wziąć gorący prysznic i rzucić się do łóżka.
    Czasem było jej ciężko znieść dni takie jak ten, gdy wiele godzin spędzała wśród łowców, którzy z taką pasją oddawali się swojemu obowiązkowi i wyznawanym poglądom. Riley w większości czasu miała problem przytakiwać wszystkiemu co działo się w murach akademii. Nie wierzyła w znaczną część praw i racji narzucanych przez starsze grono nauczycieli, także przez jej ojca. Nie należała do grupy która z całego serca nienawidziła cały magiczny świat. Nie pragnęła wyzbyć się wszelkich istot nadnaturalnych z tego świata. Nie potrafiła włożyć wszystkich do jednego wora i udawać, że jej to nie dotyczy. Sama należała do tego świata. Stała po dwóch stronach barykady na raz co było trudne i coraz cięższe do pogodzenia.
    Przemiany ograniczała do minimum. Nie było to dla niej zbyt wygodne. Brak przemian przez dłuższy okres czasu wiązał się z dyskomfortem i irytacją. Chodziła poddenerwowana co zauważał każdy. Kłamała, że ma gorszy dzień, zrzucała winę na zmęczenie i frustracje. Do tego żyła pod jednym dachem z osobą, która nie mogła już bardziej nienawidzić istot nadprzyrodzonych. Była w tym wszystkim osamotniona, ale wciąż nie potrafiła przyjąć postawy godnej prawdziwego łowcy. Nie byłaby sobą, gdyby zaprzestała doszukiwać się dobra we wszystkim i w każdym.
    Szła zamyślona tak bardzo, że weszła na drogę zupełnie się nie rozglądając i nie słysząc nadjeżdżającego pojazdu. Z odmętu jej umysłu wyrwał ją dopiero pisk opon na asfalcie, ale w tedy było już za późno. Dostrzegła błysk lamp i pędzący w jej stronę cień. Kilka sekund później jej ciałem szarpnęło silne uderzenie. Uderzyła w przednią szybę samochodu, by później zupełnie bezwładnie przekoziołkować po zimnej blasze. Z impetem uderzyła o wilgotną ziemię co wyrwało oddech z piersi.
    Głowę oraz powieki miała ciężkie, nie potrafiła zmusić ich do otwarcia się, a całym jej ciałem wstrząsnęła fala paraliżującego bólu. Przeklinała w myślach własną nierozwagę i głupotę. Starała się poruszyć, ale jej ciało odmówiło posłuszeństwa jakby należało do kogoś zupełnie innego. Czuła jednak ciepłą ciecz spływającą po jej skroni, lepiącą włosy. Czuła ból na każdym skrawku ciała. Słyszała w oddali chrzęst butów na stłuczonym szkle.

    Riley
    [Wybacz, że tak długo, ale sporo się u mnie działo ^^ Mam nadzieję, że jeszcze masz ochotę na ten wątek :D ]

    OdpowiedzUsuń