Podkład: Judas Priest - Angel
Naprawdę codziennie między nami zjawiają się aniołowie. Kłopot polega na tym, że w swojej pysze i pogoni za doczesnymi uciechami zupełnie nie potrafimy ich rozpoznać.
Podkład: Judas Priest - Angel
Naprawdę codziennie między nami zjawiają się aniołowie. Kłopot polega na tym, że w swojej pysze i pogoni za doczesnymi uciechami zupełnie nie potrafimy ich rozpoznać.
Podkład: Luxtorpeda - Wilki dwa
Kłamałem. Kradłem. Musiałem użyć noża niejeden raz, po to, by przeżyć. W porządku? O to wam chodzi? To chcieliście wiedzieć? Nie załapiecie tego. Miałem dość łażenia po śmietnikach!!! Czy ten, kto raz ukradł, jest złodziejem? Kto raz zataił prawdę, jest kłamcą? Kto był w więzieniu, jest przestępcą już na zawsze? Skreślicie go na całe życie i wyrzucicie poza margines? Czym dla was będzie – śmieciem?!
Droga Ide,
Naprawdę
nie chciałem Cię zostawiać samej, a już tym bardziej bez najmniejszego słowa
wyjaśnienia. Wierzysz mi, prawda? Ale czyż powinienem dopuścić, by z mojego
powodu nad Twoją piękną główką stale wisiała czarna gradowa chmura pełna problemów?
Jesteś moją malutką siostrzyczką, więc nie mogłem pozwolić, byś pewnego dnia
zginęła tylko dlatego, że ktoś uzna Cię za siostrę potwora, który o każdej
pełni Księżyca przemienia się w smukłego basiora o czarnej sierści pochłaniającej
niemal wszystkie jego promienie. Mieszkańcy Porto i bez tego zerkali na nas z
ukosa, niezmiennie ostrzegając wszystkich przybywających do miasta turystów
przed tymi nieszczęsnymi bachorami od Minskova, twierdząc, że odkąd zmarli ich
rodzice, a opiekę nad nimi przejął ten bêbado velho, czyli ich ciągle
szwendający się po najgorszych knajpach serwujących miernej jakości tanią wódkę
i wszczynający burdy wujek, na dzieciaki czekał już tylko rynsztok. Dziwnym
trafem żadnemu z tych sępów nigdy nie przyszło nawet do głowy, by wstawić się
za Tobą, gdy nasz nachalny niemal do nieprzytomności tio ganiał Cię z pasem po
ulicy, wrzeszcząc przy tym okropnie. Za to za każdym razem, gdy przyłapali mnie
na kradzieży kilku centów potrzebnych na zakup podstawowych artykułów lub
czerstwego pieczywa, którego nawet pies z kulawą nogą by nie tknął, zachowywali
się, jakby właśnie dorwali największego zbrodniarza. Nie pomagało, że próbowałem
tłumaczyć, że w domu nie ma żadnych zapasów jedzenia. I tak za każdym razem
byłem doprowadzany na komisariat, gdzie spędzałem całą dobę. Tyle dobrego, że przynajmniej
wtedy nie musiałem wyglądać kolejnej nadlatującej w moją stronę pustej butelki.
A teraz?
Cóż... z pozoru za dużo się nie zmieniło. Po kilku tygodniach upartej wędrówki
dotarłem do Londynu, który w rzeczywistości wydaje mi się nieco mniej mglisty
niż w tych wszystkich filmach i opisach. A może to tylko kwestia podejścia?
Przecież wśród tego typu aury o wiele łatwiej ukryć się komuś, kogo serce już
dawno ugięło się pod ciężarem jednego z najgorszych możliwych przestępstw -
morderstwa. Gdybyś teraz była przy mnie, na pewno próbowałabyś mnie podnieść na
duchu, tłumacząc, że nie miałem innego wyboru. Że gdybym nie zabił tamtego
brodacza, który nagle wyskoczył na nas zza krzaków w samym środku lasu, żadne z
nas by nie przeżyło. Zapewne miałabyś słuszność, nie przeczę. Ale tego typu
podejście nie zdoła cofnąć czasu i zdjąć ze mnie klątwy, której zarzewie tli
się także gdzieś na dnie Twojej duszy. Obyś nigdy nie musiała go rozpalić. Nie
potrafisz sobie wyobrazić, jak wielkim przekleństwem jest stałe pilnowanie, by
czający się przez większość czasu w zakamarach Twojego umysłu wilk nie przejął
nad Tobą całkowitej kontroli. Na całe szczęście nie jestem w tej walce
osamotniony. W końcu mam przy sobie Kino, który sprawia, że nadal znaduję w sobie wystarczająco dużo sił, by mierzyć się z przeciwnościami. Mam
nadzieję, że Tobie również się to jakoś udaje.
Całuje,
Twój straszy braciszek
Podkład: Black Sabbath - Age of reason
Nigdy nie wiadomo, co będzie miało znaczenie. Dziewięćdziesiąt dziewięć procent informacji zgromadzonych w czasie śledztwa nie ma kompletnie żadnej wartości. Można mieć jedynie nadzieję, że człowiek będzie przytomny, kiedy przed nosem ukaże mu się ten jeden procent
Podkład: Lao Che - Wiedźma
Człowiek płacze i rozpacza tylko wtedy, kiedy ma jeszcze nadzieję. Kiedy nie ma żadnej nadziei, rozpacz przybiera postać straszliwego spokoju
- Cytat w nagłówku pochodzi z książki (Bez)silna opiekunka, czyli polsko-niemiecka (bez)nadzieja autorstwa Barbary Bereżańskiej.
- Pan do przejęcia z możliwością modyfikacji.
Ci, których pokochaliśmy zostają z nami na zawsze
Branca Fernandes
Matka X Zmarła w roku 2004 wydając córkę na świat
Przemieniona w wilkołaka w wieku 13 lat w ramach kary za podglądanie starożytnych obrzędów czarownic
Portugalka X Poetka
Miarą prawdziwego bohatera nie jest siła mięśni, ale siła serca
Foma Minskov
Ojciec X Zginął w roku 2006 w wyniku katastrofy okrętu na Ocenie Atlantyckim
Człowiek X Rosjanin
Kapitan na tankowcu
Najgorsze nawet bitwy, które przyjdzie nam stoczyć, łatwiej jest znieść wtedy, kiedy ma się przy swoim boku kilka bliskich osób, którym naprawdę na nas zależy
Młodsza o pięć lat siostrzyczka X Wciąż nieaktywowany gen wilkołaka
Przemoc domowa ze strony wuja X O mało co nie stała się przypadkową ofiarą swojego brata podczas jego pierwszej przemiany (pamiątką blizna na prawym obojczyku), czego on do dziś nie potrafi sobie darować
Tancerka uliczna naciągająca bogatych facetów X Marzenia o ucieczce z Porto
Proponowany wizerunek: Laneya Grace
Dwa kieliszki wystarczą, najpierw jeden, potem kilkanaście drugich
Caio Fernandes
Wujek X Opiekun prawny od czasu śmierci szwagra
***
- Cytat w nagłówku to słowa kota z Cheshire będącego jedną z postaci występujących w książce Alicja w Krainie Czarów autorstwa Lewisa Carrolla.
- Kolejne fragm. przytoczone kolejno za:
* bajkami: Mój brat niedźwiedź i Herkules,
* Ewą Przydrygą,
* Julianem Tuwimem,
* George'em Shawem
***
(*) - Postaci do przejęcia z możliwością zmiany wizerunku i zajęcia oraz minimalnej modyfikacji wieku (a w przypadku siostry również aktywowania genu wilkołaka)